"Chomik Maciej" jest grą zręcznościową, stworzoną przez Wyższą Szkołę Prawa i Administracji. Można w nią zagrać na smartfonach z systememami operacyjnimi Android i iOS. Dostępna jest również wersja trójwymiarowa na komputery klasy PC z Windowsem, lecz wymaga ona dodatkowo urządzenia Kinect.
Produkcja polega na wystrzeleniu chomika z procy, a następnie na wprawnym manewrowaniu ów gryzoniem tak by zbierać powerup'y rozmieszczone na planszy. Pozwalają one m.in. na chwilowe przyśpienie lotu chomika, wyszybowanie nim w górę lub też na bezkarne odbicie się zwierzątkiem od podłoża. Wpływ na wysokość ma również gracz, który może lekko wynieść chomika w górę za sprawą dotknięcia ekranu telefonu. Aktywność ta zużywa wytrzymałość jaką dysponuje nasze stworzenie.
Na swej drodze napotykamy również monety o różnych kolorach, które w zalezności od odległości, na jaką dolecimy, przekładają się końcowy wynik.
Nie zabrało tutaj również elementów, które mają na celu przeszkodzić w pokonaniu niebanalnego dystansu. Mowa tutaj o drewnianych skrzyniach, zawieszonych w przestworzach. Po uderzeniu w takową nasz chomik szybko traci na pułapie i trzeba momentalnie zareagować, by nie wylądował na ziemi, co jest równoznaczne z końcem zabawy.
Sama gra niestety jest bardzo krótka i nie posiada wiele zawartości. Po zrobieniu dwóch-trzech rozgrywek myślę, że prawie każdy będzie w stanie uzyskać efekt "Perpetuum Mobile". Mówię tu o podbijaniu lotu chomika w taki sposób, że można cały czas utrzymać się w powietrzu, nie tracąc wysokości i lecieć do przodu w nieskończoność. Wtedy element, mające nam utrudnić uzyskanie jak najlepszego wyniku, są pod nami. Dlatego też produkcja szybko się nudzi i rozgrywka traci sens.
Samej żywotności nie ratuje możliwość podłączenia z portalem społecznościowym Facebook i rywalizowanie ze znajomymi w rakingu. Moim zdaniem to gra-ciekawostka, będąca częścią jakieś promocyjnej, uczelnianej akcji.
Warstwa wizualna zasługuje na bardzo duży plus i przyklaśnięcie dla deweloperów. Gra wygląda ładnie, zarówno menu główne gry jak i tryb rozgrywki. Część audio pasuje do ogólnego odbioru produkcji i wpasowywuje się w klimat gry, w której katapultujemy chomiki z procy.
Podsumowując – gra “Chomik Maciej” może umilić chwile podczas wykładu lub lekcji, poprzez rywalizacje z przyjaciółmi, choć przez niewielką zawartość i możliwość szybowania w nieskończoność traci to w mojej opini sens. Można ją w ostatecznym rozrachunku porównać do wydmuszki, piękna z zewnątrz, lecz pusta w środku. Raz w roku się przydaje!
Tekst: Siergus